wtorek, 20 maja 2014

PROLOG

Od zawsze czułam, że tutaj nie pasuję. Od zawsze było coś nie tak. Jednak po jakimś czasie stwierdziłam, że to właśnie ja sama jestem problemem, a nie otoczenie dookoła mnie. Przypomniałam sobie jedno z licznych wspomnień z dzieciństwa, które odkąd tylko pamiętam kołatały mi się w głowie.
- Pobaw się z dziećmi, Riley – powiedziała babcia nachylając się nade mną. Jadłam właśnie płatki z mlekiem i łapczywie pochłaniałam kolejną książkę. Mitologia grecka to było moje oczko w głowie.
- Nie – odpowiedziałam z pełnymi ustami. Nawet nie uraczyłam jej spojrzeniem. Wiedziałam, że właśnie poprawia swojego siwiejącego już koka. Robi tak zawsze, gdy nie może się ze mną dogadać.
- Kochanie. – Usiadła na krześle obok. Poczułam od niej zapach cynamonu. – Czas na książki zajdziesz zawsze, szczególnie jak podrośniesz. Teraz powinnaś korzystać z młodzieńczych lat.
W końcu na nią spojrzałam. Jej niebieskie oczy w kształcie migdałów patrzyły na mnie z troską i niepokojem zarazem. Ciemny blond jej włosów był coraz mniej widoczny. Uwielbiałam u niej ten kolor, a on powoli zanikał. Potarła lekko pomarszczone czoło i ciężko westchnęła.
- Babciu, ale ja nie chcę. Nie lubię tych bachorów!
- Wyrażaj się moja droga.
- Przepraszam babciu, ale nigdzie nie pójdę. Chyba, że do swojego pokoju. – Zostawiłam niedojedzone śniadanie, zeskoczyłam z krzesła i poprawiłam żółtą sukienkę, którą miałam na sobie. Ruszyłam w stronę schodów z książką pod pachą, a mój czarny kucyk podskakiwał przy każdym kroku.
Nigdy nie lubiłam przebywać z dziećmi w moim wieku; były dla mnie po prostu za głupie. Te ich zabawy, seplenienie, ciągły płacz za rodzicami. Nie mogłam tego zrozumieć. Zresztą sama nigdy nie miałam prawdziwych opiekunów. Nie chcieli się mną zajmować. Nigdy też nie dowiedziałam się dlaczego. Na szczęście zaopiekowała się mną mama mojego taty.
Nie byłam nawet do nikogo podobna. Większość moich bliskich miała blond włosy i szaro niebieskie oczy. To wszystko ładnie kontrastowało z oliwkową karnacją. A ja? Zwyczajne czarne, długie włosy, które zawsze szybko odrastały po ścięciu. Oczy tak ciemne, że niemal zlewały się z źrenicą. I moja chorobliwie blada skóra. Byłam młodziutka, jednak doskonale zdawałam sobie sprawę, że tutaj nie pasuję.
Babcia mnie nie zatrzymywała. Jednak zanim byłam poza jej zasięgiem, zdołałam usłyszeć jej cichy szept:

- Dziecko, ty masz dopiero niecałe cztery lata.



***

Tak jak pisałam, zaczynam od nowa. Jeśli komuś się spodoba, bardzo się cieszę. Jeśli nie, cóż, trudno. Dziękuję, że byliście :) 

25 komentarzy:

  1. Czterolatek taki? No to po grubości. I ona pamięta czasy kiedy miała cztery latka. Naprawdę jest wyjątkowa. Po prologu stwierdzam, że wolałam starą zaplątaną, ale pewnie zmienię zdanie po przeczytaniu kilku rozdziałów. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to tu chodziło. Zmieniłam wersję dlatego, że nie umiałam się wbić w tamtą. Nie wiem też, czy coś wyjdzie z tego. Ale spróbuję. Zobaczymy.

      Usuń
  2. Uwaga ! To co tu napisałam jest dziwne ! < no jak na mnie mało dziwne ale jednak dziwne >

    hum hum no pojechałaś. Szczerze to nie pamiętam tego starego prologu, a jeśli jeszcze gdzieś tu jest nieusunięty to nie chce mi się go szukać więc w kwesti który gorszy, a który lepszy to nic nie powiem. W każdym razie ten jest... cóż ciekawy ale w takim dobrym sensie - jeśli wiesz co mam na myśli. Jako obserwowywowywująca (tak właśnie planowalam to napisać) zamierzam czytać dalsze rozdziały więc o to się nie martw... albo lepiej się martw, bo ja rzadko komentuje ale kiedy już to robię to dziwne rzeczy mi wychodzą Co ja tu jeszcze .. aha wiem ! Chciałam ci życzyć powodzenia w pisaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, ja bym powiedziała, że tamten prolog był ciekawszy, ale zupełnie już tu nie pasował.
      I dzięki, powodzenie mi się przyda :)

      Usuń
  3. Rozczarowalam sie jak dowiedzialam sie, ze przerywasz stara wersje bo przypadla mi do gustu! Juz to mowilam chyba xd
    Ale, jezeli Tobie jest lepiej w tym to sie ciesze, bo cos czuje, ze wyjdzie ta nowsza Zaplatana o wiele lepiej i, ze nas jeszcze zadziwisz xd Czekam na twoja wyobraznie i posty.
    Ale od poczatku. Wgl pojechalas po bandzie ;) Czterolatka czytajaca ksiazki z zamilowaniem i ktora nie lubi sie bawic w rowiesnikami.. No, no kochana ja juz widze jej wyjatkowosc^^ Tak wiec weny ;*
    Pozdrawiam! nahajev

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie rozczarujecie, tak samo jak ja :D ^^

      Usuń
  4. Świetny POLOG
    Czekam zniecierpliwiona na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie zatem wydaje się to dziwne, że trzylatka potrafi czytać (y) dobra... Prawie czterolatka. Nie wybiegaj w kosmos ze swoimi pomysłami, bo to niedorzeczne. Gdzie logika, nawet heros (tak jak ona) wychowuje się jak normalne dziecko, do czasu, gdy nie pozna tego całego świata.
    Y, także no tego. A adres i ten tego zerżnięty z innego bloga. Ale ok, jak sobie chcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko chcę 'wybiegać w kosmos'. I jeśli chodzi o adres tego bloga... Ten blog prowadzony jest od, bodajże października. Już daaawno wyjaśniłyśmy to sobie z tamtą dziewczyną, bo to jest zwykły przypadek. Także proszę nie wypowiadaj się jeśli nie wiesz o co chodzi :)

      Usuń
    2. Tyle, że to nie jest zbieg okoliczności. Według mnie przynajmniej. Moim zdaniem chamsko postępujesz w tej chwili kradnąc jej adres i resztę. Ugh, ale jesteś zbyt uparta by to zrozumieć. -,- Nienawidzę takiego czegoś.

      Usuń
    3. To JEST zbieg okoliczności, ponieważ nawet nie wiedziałam, że tamta dziewczyna ma taki sam adres. Dopiero jak do mnie napisała to to sobie uświadomiłam i to sobie wyjaśniłyśmy. I nie ukradłam jej adresu i reszty. Czytałam jej opowiadanie, które jest świetne i podobieństwo kończy się właśnie na adresie i powiązaniu z mitologią (co już jej nawet pisałam). Nie wiesz o co chodzi i jak to wygląda, a już na samym początku jeździsz po mnie bez żadnego powodu.

      Usuń
    4. Lepiej już nic nie mówię, bo normalnie nie mogę ze śmiechu.

      Usuń
    5. Masz rację, już lepiej nic nie pisz, bo wypowiadasz się na temat o niczym nie wiedząc. A ubaw to ja mam z Cb, moja droga :)
      Żałuję też, że usunęłam wcześniejsze rozdziały, bo zobaczyłabyś moją rozmowę z Vakme :)

      Usuń
    6. Rozmawiałam z nią, więc... Wiem wszystko ^^ Ale oczywiście Ty wiesz lepiej - i tak nie mogę uwierzyć w ludzką głupotę. Czyli w Twoją, noale... Ćś.

      Usuń
    7. Uhuhu, jesteś taka dojrzała i wgl :3 I jeśli bym "ukradła" nazwę i całą resztę (jak uważasz), to bym się do tego przyznała. Bo nie wiem o co takie halo. No, ale wiesz wszystko lepiej, bez względu a to jak jest :) Nie będę psuć Twojego małego świata, także niech będzie jak chcesz :)

      Usuń
    8. Przeczytałem prolog, nawet, nawet...
      Ostatnio mam mało czasu, ale w święta będę miał go więcej, to wrócę na ten blog. Na pewno mnie zauważysz, bo ja zawsze komentuje, uważam, że czytam=komentuje.
      Chciałbym jednak odnieść się do waszej dyskusji. Sam w swoim opowiadaniu planuje powiązanie z mitologią, biblią, a nawet koranem więc nie wydaje mi się by samo nawiązanie i podobieństwo adresu były plagiatem, tak więc... sorry, ale nie rozumiem dlaczego ktoś się ciebie czepia. Może, gdyby ktoś podał adres tamtego bloga, to mógłbym porównać, ale tak, to...
      Co do czytającej 4latki, mało kto wierzy, ale jeden z moich synów miał 4 i pół roku, gdy samodzielnie i na głos czytał króciutkie bajki, więc to jest jak najbardziej możliwe. Dzieci są różne, jedne na 4 lata prawie nie mówią, a inne znają wierszyki na pamięć i większość literek. Są też takie co na 5 lat znają tabliczkę mnożenia. Tak więc moim zdaniem to nie jest wybieganie w kosmos ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. A ja szczerze, to napiszę, że nie czytałam starej wersji, miałam zamiar teraz po maturach, ale zaczęłaś od nowa :(. W każdym bądź razie jest super, czterolatka czytająca książki, no nieźle ;) Zaczyna się ciekawie i interesująco. Nie pozostało mi nic innego jak poczekać na rozdział 1, może wtedy moja ciekawość zostanie zaspokojona :D
    Pozdrawiam i życzę dużo weny!
    PS: Zapraszam do siebie http://lowczyni-nefilow.blogspot.com i http://klatwa-mroku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja jestem na Ciebie zła! Oprócz "Zaplątanej w mitologię" czytałam jeszcze "Everything is possiblee", które ni z gruchy, ni z pietruchy zniknęło. Za to należy Ci się porządna bura. Dlaczego skasowałaś? To było dobre... Nie, za mało napisane... To było świetne! Jak więc tak mogłaś?!
    Dobra, koniec tych żali...
    Prolog ten diametralnie różni się od swojego poprzednika i jest równie interesujący, co tamten, choć różnice są kolosalne. Żal mi troszeczkę tamtej wersji, ale to Twoja wizja. Jednakże przyznam szczerze, że napisane jest to całkiem nieźle. Spodobał mi się pomysł z rezolutną czterolatką. Jest dość świeży.
    Nie przejmuj się opinią zgapienia tytułu i treści bloga "Zaplątani w mitologię". Czytałam tę historię (genialna, choć na mój nos nie dokończona) i przyznaję, że oprócz tego feralnego tytułu i mitologicznej osnowy, nic więcej Was nie łączyło, no może miłość heroski do boga. Tak czy siak, takie przypadki chodzą po ludziach.
    Na koniec nie pozostało mi nic innego, jak życzyć Ci weny i napisać, że z niecierpliwością czekam na kolejny Twój wpis.
    Pozdrawiam serdecznie.

    PS.: Cieszę się, że wreszcie wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usunęłam Everything ponieważ nie wiedziałam jak wybrnąć z tego zastoju, który trwał już kilka miesięcy. Próbowałam coś pisać, ale to było... okropne. Może kiedyś do tego wrócę, ale nie chce nikomu niczego obiecywać. Tak samo tego, że uda mi się podołać Zaplątanej :)
      Zobaczymy.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. To ja, poprzednia Kotori, może mnie jeszcze pamiętasz :3
    Na początku muszę napisać jedną rzecz! Strasznie się za Tobą stęskniłam, tak samo jak za Twoim pisaniem... To naprawdę męczarnia czekać tyle, ale rozumiem, że miałaś ważne sprawy, a blog jest tam którąś z podrzędnych. Niemniej jednak cieszę się, że jesteś. Wiesz, jak przeczytałam, że kończysz z tamtym opowiadaniem to przez chwilę miałam zawał i po prostu nie mogłam uwierzyć, bo w końcu daleko zaszłaś. Ale! Może tak właśnie miało być...
    Co do prologu, to się troszeczkę zdziwiłam. Riley ma cztery latka, a już umie czytać? :o Czekam na ciąg dalszy, bo zupełnie nie mam pojęcia czego mogłabym się spodziewać... Na pewno Riley + Mitologia :D Tak nawiasem to też nie lubię dzieci, chytrusy małe ^^ No nic, to do kolejnego~! Powodzenia w pisaniu :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No heeej! Oczywiście, że pamiętam :D Jak mogłabym zapomnieć o mojej ulubionej czytelniczce? :3
      Mam nadzieję, że nie rozczarujesz się tą wersją, tak samo jak inni. I ja też nie lubię dzieci, grr!
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  9. Ciekawie się zapowiada;) Nie będę więc zła za to, że piszesz od nowa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm... Mam nadzieję, że Riley nie wyrośnie na Mary Sue :/
    Prędzej stanie się mną. Też tak miałam w dzieciństwie... gorzej, że dzieciństwo się skończyło, a ja wciąż taka :D
    Prolog bardzo ładny. Nie zauważyłam żadnych błędów ;) Z drugiej strony, tak mi się spodobał wpis, iż nie zwracałam szczególnej uwagi na interpunkcję i ortografię...
    Weny :3

    OdpowiedzUsuń